pora na kolejny klasyczny post jakiego dawno nie było...
Sobota zapowiadała się też klasycznie.
No właśnie Sobota ...
dzień na który czekam od poniedziałku ...
Klasycznie z domu udaje się wydostać po 12, klasycznie skoda zapakowana jest po brzegi gotowa na przedzieranie się tu i tam.
Ale niestety raz na jakiś czas (co także staje się dość klasyczne) skodcz (tudzież babcia) potrafi odmówić ...
Tak tez stało się tym razem przemieniając tą sobotę w sobotę wielu zdarzeń...
ale o tym w następnym odcinku
:)
Klon
sobota, 21 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz